"Zostaw mnie Raymond! Ja kontempluje!"- Albus

piątek, 11 stycznia 2013

Rozdział 33



Aria otworzyła zaspane oczy przejeżdżając po nich uprzednio dłońmi.. Uśmiechnęła się na widok dwóch misiów przy ścianie usilnie pokazujących sobie serduszka. Jej uśmiech się poszerzył, kiedy spojrzenie padło na ramkę ze zdjęciem. Wyskoczyła z łóżka i weszła do łazienki. Kiedy z niej wyszyła dalej w piżamie zdziwiła się na widok małego szkolnego puszczyka za oknem. Wpuściła ptaka, który zakołował w pokoju i rzucił zwiędłą róże wraz z listem na łóżko.
- To od Ala?- zapytała Roxy. Aria ze zmarszczonymi brwiami usiadła na łóżku biorąc w jedną rękę róże a w drugą liścik.
- Nie. On nie robi takich rzeczy- powiedziała blondynka zaczynając czytać list. Z łazienki dochodziły dźwięki spadającej wody gdzie stała Rose a Amanda dalej spała. Aria z przerażeniem wypuściła róże i list na podłogę.
- Aria? Co się stało?- zapytała Roxy klękając przed blondynką. Nie zareagowała.
- Aria!- krzyknęła Roxy. Woda ucichła i spod prysznica wyszła Rose. Amanda rozbudzona dorwała się do liścika i syknęła.
- Chyba powinniście to przeczytać.- powiedział podając list Rose.
- „Droga Ario. Widziałem cię wczoraj z Potterem. Wydawałaś się szczęśliwa. Ale chyba udawałaś, bo widziałem jak płakałaś. Postanowiłem, więc dla twojego dobra zlikwidować i unieszkodliwić Pottera. Zasługujesz na kogoś, kto odda dla ciebie życie. Karol”- przeczytała na głos Rose i spojrzała na przestraszoną Arie. Dziewczyna dostawała nawet pogruszki, ale się nimi nie przejmowała. Czyli dziewczyny powinny się martwić.
- Musimy znaleźć Ala- powiedział Rose rzucając się na ubrania. Aria na spodnie od pidżamy założyła dresowe a na górę dużą bluzę Albusa. Dziewczyny wyszły z dormitorium gdzie spotkały Hugona.
- Ej dziewczyny! Gdzie tak lecicie?- zapytał. Rose podbiegła do niego.
- Widziałeś Albusa?- zapytały.
- Nie jeszcze dzisiaj nie. A co się stało?!- krzyknął za nimi, kiedy cała czwórką wybiegły z pokoju wspólnego. Na zakręcie wpadły na Scora. Aria błagała w myślach by obok niego po otwarciu oczu zobaczyć Ala, który tylko wyśmieje jej niezdarność. Miała pecha.
- Co jest? Gdzie tak biegniecie?- zapytał, kiedy pomagał wstać Rose. Aria szybko wstał na równe nogi.
- Widziałeś Ala?- zapytała ruda.
- Nie. Dzisiaj nie- powiedział.- Nie było go w dormitorium. Myślałem, że jest z Arią- powiedział z uśmiechem. Zbladł, gdy zobaczył jak wszystkie dziewczyny są przestraszone.
- Co się stało?- zapytał szybko. Rose podała mu liścik.
- I uwierzyłyście?- zapytał z niedowierzaniem.
- Jeśli Aria się tym przejęła to coś jest nie tak- powiedziała szeptem, Rose. Scor przyznał jej rację.
- Chodźmy do Wielkiej Sali.- powiedział. Biegiem znaleźli się w pomieszczeniu, ale z tłumu uczniów nigdzie nie zobaczyli Albusa.
- Rozdzielmy się- powiedziała Amanda. Scor z Roxy pobiegł na błonia. Amanda na trzecie piętro na jego ulubione okno a Aria i Rose do lochów. Po drodze wpadły na Zabiniego, który powiedział, że pokój wspólny jest pusty. Całe lochy są puste wszyscy są na śniadaniu. Zostawiły go tam i wszyscy wpadli na siebie obok wejścia do Wielkiej Sali.
- Może powinniśmy powiedzieć jakiemuś nauczycielowi?- zapytała Roxy.
- Tylko mojemu bratu- powiedziała Aria ruszając do środka. Prawie siłą wyciągnęła stamtąd brata. Kiedy wyszedł wszyscy wytłumaczyli mu, o co chodzi.
- Alex, widziałeś dzisiaj Carlosa Depende?- zapytała Aria nagle oszołomiona.
- Nie. Nie od wczoraj.- powiedział Alex. - A czemu pytasz?- dodał. Aria opowiedziała im o groźbie chłopka na śniadaniu, którą zbytnio z Alem się nie przejęli.
- Z kim on mieszka w dormitorium?- zapytał Alex.
- Ee…z Alanem Fallinem i Drekiem Cospen. Chyba- dodała dziewczyna. Alex wszedł z powrotem i podszedł do dwóch chuderlawych krukonów. Zapytał ich czy Carlos był w nocy w dormitorium. Żywo pokręcili głowami. Alex przekazał informacje pozostałym.
- Ja mam pomysł!- krzyknął Scor i zanim ktokolwiek go o coś zapytał sprintem biegł w stronę lochów. Nikt nie odważył się ruszyć. Po chwili Scor wrócił zdyszany trzymając w ręce stary pergamin.
- Przy…przysięgam uro…uroczyście, że knuję coś niedobrego- wydyszał dotykając różdżką pergaminu. Po chwili ukazała się im mapa.
- Co to jest?- zapytał Alex.
- Mapa Huncwotów. Ojciec Ala dał ją Jamesowi a Alowi…- zaczął Scor.
- Pelerynę niewidkę.- powiedział Aria zdając sobie w końcu sprawę, co to było za materiał.
- Dokładnie. Kiedy James opuścił Hogwart oddał mapę Alowi. Na niej możemy zobaczyć gdzie ktoś się znajduje na obszarach Hogwartu.- powiedział. Zaczęli szukać dwóch osób, ale nie mogli ich znaleźć na mapie.
- A gdzie jest Pokój Życzeń?- zapytała Aria dostrzegając brak pokoju.
- Co takiego?- zapytała Amanda.
- To wy nie wiedzieliście o Pokoju Życzeń?- zapytała zdziwiona. Wszyscy pokręcili głowami.
- Kiedyś jak chodziłam z Depende on mnie tam zabrał. Albus większość rzeczy sprowadził wczoraj z tego pokoju. Jest na siódmym piętrze na przeciw tego gobelinu z tym facetem…jak mu tam…- zastanowiła się Aria.
- Z Branbaszem Bziekiem?- zapytała Rose.
- Tak. I z trollami. Trzeba trzy razy przejść wzdłuż ściany myśląc nad tym, czego się najbardziej pragnie i to znajduje się tam w środku- powiedziała Aria.
- Czyli…- zaczął Scor.- Gdybym był umierający z głodu i zaczął chodzić trzy razy w te i z powrotem wzdłuż tej ściany myśląc o jedzeniu znalazłbym pokuj pełen żarcia?- zapytał.
- Tak- przytaknęła Aria.
- To super.- dodała Roxy.
- Dobra. Aria, zaprowadź nas tam. Może znajdziemy tam Ala- powiedział Alex. Aria zaprowadziła piątkę osób na siódme piętro. Wszyscy stanęli przed pustą ścianą.
- Ty idź Aria. Ty pragniesz znaleźć Ala. A nawet, jeśli go tam nie ma może pokuj da nam jakieś wskazówki- powiedział Alex. Aria wzięła głęboki wdech i ruszyła wzdłuż ściany myśląc i powtarzając w myślach cały czas: „Proszę musze zaleźć Ala, błagam musze znaleźć Ala!”. Kiedy stanęła ukazały się jej drzwi. Złapała za gałkę i uchyliła je. Prawie upadła na ziemie. Zobaczyła pokuj, który wyglądał jak loch. Coś na pograniczu koszmaru sennego i najgorszego horroru. Ściany zrobione były z kamienia a podłoga była betonowa. Było tam strasznie ciemno a pomieszczenie oświetlały tylko dwa kinkiety z pochodniami na przeciwnej ścianie. Aria z przerażeniem zobaczyła, że płomienie odbija się w brudnej wodzie. Mało nie zemdlałą dostrzegając szkarłatną barwę kałuży i uświadamiając sobie, że to krew. Zduszony krzyk wydobył się z jej ust, kiedy zobaczyła Albusa przykutego kajdanami do ściany kilka centymetrów nad ziemią. Był w samych poszarpanych spodniach a na jego piersi widniały zadrapania i zaczerwienienia jakby od bicza. Głowa opadała nieprzytomnie w dół a Aria zobaczyła zakrwawione nogi i kapiącą z bosej stopy krew na posadzkę. Ruszyła do przodu.
- Reduto- jęknęła Aria. Kajdany zmieniły się w proch a Al z cichym łaskotem opadł na ziemię. Blondynka podbiegał do niego odgarniając ze spoconej i zakrwawionej twarzy czarne włosy.
- Aria wróciłaś po swojego kochasia- usłyszała głos, ale zanim zdążyła jej choćby drgnąć różdżką Depende wyłonił się z cienia krzycząc.
- Incarcerous!- różdżka Arii wypadła jej z ręki a nadgarstki i kostki zostały przywiązane do siebie linami. Upadła tuż obok nieprzytomnego ciała Albusa. Piątka osób przy drzwiach nie mogła się ruszyć. I to dosłownie. Jakby ktoś rzucił na nich zaklęcie albo przed nimi stały niewidzialne drzwi. Albus uchylił lekko powieki i z przerażeniem zobaczył obok się przestraszoną Arie i kroczącego w jej kierunku Carlosa.
- Teraz to będzie zabawa- mruknął Carlos podchodząc do Arii. Albus spojrzał na niego z wściekłością i kopnął w plecy wstając i łapiąc za różdżkę Arii.
- Potter!- warknął Carlos na klęczkach. Albus uwolnił blondynkę chwiejąc się na nogach i rzucił jej różdżkę.
- Incarcerous- szepnęła Aria. Carlos został związany, ale dalej się rzucał.- Drętwota.- dodała Aria. Teraz poruszały się tylko oczy chłopak. Aria podbiegła do Ala i złapała go lekko za ramie. Albus siedział oparty o zimną ścianę i był tak blady, że prawie przezroczysty.
- Dlaczego oni nie wejdą?- szepnęła do siebie. Albus wyciągnął jej różdżkę z dłoni.
- Distrugge scudo- szepnął Albus a po sekundzie cała piątka wpadła do pomieszczenia. Alex rzucił się w stronę Albusa i zaczął leczyć mniej poważne rany. Scorpius stał nad Carlosem z różdżką.
- Nic ci nie jest?- zapytała Rose, Arie.
- Nie.- powiedział dziewczyna. Albus znów zemdlał.
- Musimy go przenieść do skrzydła szpitalnego- powiedział Alex i rzucając na ciało Ala zaklęcie ruszył w stronę korytarza.
- Czekaj!- krzyknęła Aria.
- Co jest?- zapytał Alex.
- Chcesz żeby go tak zobaczyli?- zapytała Aria.
- Racja- Alex rzucił na bezwładne ciało chłopak zaklęcie kameleona i pobiegł do skrzydła szpitalnego. Arii błyszczały oczy, kiedy spojrzała na Carolsa.
- Zabije cię- wycharczała przez zęby. Chłopak spojrzał na nią przestraszony. Scor odsunął od Carlosa Arię.
- Nie. Nie wolno.- powiedział Scor. Alex zawiadomił dyrektorkę i ta z reszta nauczycieli zaraz znalazła się w Pokoju Życzeń. Został wysłany list do ministerstwa.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem miał być grudzień. Nie wypaliło, wybaczcie mi<klęka>. Jestem strasznie zmęczona mogę powiedzieć szczerze że nawet wykończona, więc jeśli znajdą się błędy to przepraszam, poprawie je kiedy tylko odrobinę odpocznę. Następny rozdziała pojawi się jeszcze jutro/w niedzielę w ramach przeprosin za ten grudniowy a następny piętnastego czyli we wtorek. Tak myślę...To wszystko zawdzięczacie Nemo która mnie dręczy psychicznie i przez nią będę miała koszmary ale i tak Cię kocham. Kochany upierdliwiec ^^ Mam ferie wiec się trochę wezmę za to wszystko. Do jutra..!Ew niedziela xD
G.G




4 komentarze:

  1. Prócz tego, że pokój pisze się przez "ó" to jakiś szczególnych błędów nie zauważyłam. Boski. Ja też Cię kocham ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie! Jest pewien ogromny błąd, o którym zapomniałam! W pokoju życzeń nie pojawia sie jedzenie bo jak to mądrze powiedział Ron w IŚ (str. 594 w miękkiej okładce starego wydania): "No jasne, przecież jedzenie jest jednym z pięciu wyjątków od prawa Gampa dotyczącego elementarnej transmutacji"!!!

      Usuń
  2. Szczerze to byłam tak zaapsorbowana treścią. Rozdziału ze nie zwróciłam uwagi na błędy. Świetny rozdział szkoda tylko że taki krótki , ale czekam na więcej . Życzę ceny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało byc życzę weny . Pisze na Xperia i mnie cholera bierze

      Usuń