- No
ale chamstwo! - warknęła Aria kopiąc w drzwi od Skrzydła Szpitalnego. Spojrzała
na szóstkę stojącą niedaleko. - No cześć. - Zaśmiała się i zaczęła kroczyć w
stronę błoni.
-
Ario Rymond, chodź do mnie na chwilę! - powiedział Harry Potter, kiwając na nią
palcem. Aria podeszła do niego z jękiem. - Czy ciebie i mojego syna coś łączy?
- zapytał Harry. Aria zamrugała oczami.
- Nie
- powiedziała spokojnie. Harry westchnął.
- Czy
ciebie i mojego młodszego syna, coś łączy?- zapytał. Aria zmrużyła oczy i
otworzyła lekko usta. Uśmiechnęła się kiwając na niego palcem.
- A
to jest dobre pytanie. - zauważyła. Harry spuścił głowę.
- Tak
czy nie? - zapytał. Drzwi do Skrzydła Szpitalnego uchyliły się, a Aria zaczęła
patrzeć się na panią Pill.
- Tak
możesz już wejść - jęknęła pielęgniarka.
-
Tak! - zakrzyknęła Aria, po czym pędem wbiegła do Sali. Harry szybko pobiegł za
nią. Albus co prawda spał, ale wyglądał dość dobrze. Aria stała patrząc na
niego z przekrzywioną głową.
-
Myślałam, że będzie gorzej... - mruknęła kiwając głową.
-
Przepraszam, że cię zawiodłem - odmruknął jej Albus. Aria jęknęła i podeszła do
niego przytulając go mocno. - Aua aua. Nie, nie. Jest git. - powiedział kiedy
Aria zaczęła się odsuwać.
- I
znów mnie wykorzystujesz! - warknęła, wskazując na niego placem.
-
Fajnie nie? - zapytał drapiąc się po głowie. - Przegapiłem coś ciekawego? -
zapytał. Aria usiadła na krześle, a obok niej Harry. - Oł - mruknął Albus
patrząc na ojca. - Cześć tata. - powiedział uśmiechając się.
-
Cześć syn. Coś ostatnio tylko tu cię widzę... - zauważył patrząc z ukosa na
Arię.
- No
co? Niby przeze mnie?- zapytała.
- Ja
nic takiego nie powiedziałem! - bronił się Harry.
-
Depende nie chodzi już do Hogwartu i jest w psychiatrycznym. - powiedziała
Aria, kiwając głową. Albus zmarszczył brwi. - Ta, wiem. - powiedziała, klepiąc
go po ręce.
- No.
- dodał Albus.
- Czy
tylko ja nie wiem o co chodzi? - zapytał Ron.
- O
to, o czym mówiła Aria, kiedy zabierali Carlosa, Ron. - powiedział Harry.
-
Aa... ale jesteście wredni.- zauważył rudy.
- Tę cechę
charakteru nazywa się "mściwość". Ale też racja. Jesteśmy. -
powiedziała kiwając głową Aria.
-
Wredne mściwce. - mruknął Ron. Aria parsknęła śmiechem.
-
Reasumując… - zaczął Albus po czym spojrzał na zdenerwowaną Arię.
-
Znów używasz słów, których nie rozumiem! - warknęła. Albus zaśmiał się.
-
Czyli po krótce. Nie będzie kogo męczyć! - jęknął.
- Ej!
Nigdy go nie męczyliście, to ja ze Scorem… - zaczęła Rose a pod koniec lekko
zwolniła.
- Co
ty ze Scorem? - zapytał Ron.
-
Nie, nic panie Weasley!- krzyknęła Aria. - Oj tam... Wie pan co robią pary! -
zaśmiała się Aria patrząc wymownie na Rose. Amanda i Roxy stały w drzwiach. -
No to my spadamy na lekcje! - krzyknęli rudzielce i spółka, i wybiegli. Ron
zajął miejsce Rose.
- Czy
wy mi w końcu to wyjaśnicie? - warknął Harry.
- A
lubi mnie pan? - zapytała Aria.
-
Jasne. A czemu...? - zdziwił się Harry.
-
Nie, tylko chciałam wiedzieć. - powiedziała Aria, zbywająco machając ręką.
- Czy
to ma jakiś związek w związku z waszym związkiem? - zapytał Harry. Aria
spojrzała na niego zdziwiona.
- Za
dużo związków w jednym zdaniu. - zauważył Albus.
-
Dobra. To miało mały związek z naszym związkiem. Ale pan to ujął. Aż się
zaplątałam! - powiedziała Aria, drapiąc się po głowie. Harry wstał z krzesła.
-
Wiedziałem! Już na świętach wiedziałem! - krzyknął. - Ron dzwoń do Hermiony i
powiedz że my wygraliśmy a wy nie! Uhu! - krzyczał Harry.
- No
kurde! Nie mogliście trochę poczekać?! - jęknął Ron. Aria i Albus spojrzeli na
siebie a później na dzwoniącego do swojej żony Rona.
- Czy
wy się zakładaliście, czy my będziemy razem? - zapytał Albus. Ron kiwnął głową
dzwoniąc do Hermiony.
-
Skarbie, kurde, przegraliśmy... - jęknął do słuchawki. Harry wrócił na miejsce.
- No
to Weasleyowie stawiają nam wakacje Al. Aria jedziesz z nami? - zapytał Harry.
- Ja?
- zdziwiła się dziewczyna.
- No
tak. Co roku z Weasleyami jeździmy na wakacje. Co roku rodzice zakładają się o
coś i kto przegrywa stawia dwutygodniowe wakacje. Tym razem do Singapuru... -
powiedział Albus, a Aria zmarszczyła brwi. Al złapał ją za rękę. - Jedziesz z
nami? - zapytał z uśmiechem. Aria zastanowiła się.
- No
nie wiem. Musiałabym pogadać z bratem a nie chcę go zostawiać samego... -
jęknęła gładząc Albusa po włosach.
-
Przecież twój brat ma tam jakąś dziewczynę... - jęknął Albus.
-
Zobaczymy co da się zrobić. - powiedziała z uśmiechem Aria. - To ja go pójdę
poszukać. Mogę nie wracać dziś na lekcje? - zapytała Harry'ego.
-
Jasne. - powiedział czarnowłosy. Aria wstała, pocałowała Albusa lekko w usta i
wyszła z Sali.
-
Później do ciebie przyjdę!- krzyknęła jeszcze wychodząc.
- No
Albus, no... - jęknął Ron.
- No
wujku, no. Nie zrzędź. - warknął.
- I
czasami nadal taki jesteś. - zauważył Ron.
- No
Al. My będziemy się zbierać. Zdrowiej szybko i powodzenia na owutemach. I
pozdrów od nas Lili i powiedz jej, że Weasleyowie stawiają! - zaśmiał się
mężczyzna czochrając po włosach syna, po czym zniknął razem z Ronem. Albus
westchnął. Aria wychyliła się zza drzwi.
- Co
ci tak ciężko? - zapytała z uśmiechem.
- A ty
co? Brata się pytałaś?- zapytał.
- E…
nie. Później się go zapytam. - powiedziała pakując się na jego łóżko. - Przesuń
się. - zaśmiała się spychając go na bok.
- Ej!
Ja tu jestem pokrzywdzony! - powiedział.
- No
już. Zaraz zobaczymy co da się z tym zrobić... - powiedziała z uśmiechem Aria,
całując Albusa. Oczywiście Rose ze Scorem wszytko obserwowali. Szpicle jedne.
Szybko zamknęli drzwi.
-
Jedziesz z nami na wakacje? - zapytała Rose przyciągając do siebie za koszulę
Scora.
- No
nie wiem... Może. Zastanowię się - powiedział całując ją. Ech… coś za dużo
całowania ostatnio. Za to Lily rozpaczała, bo martwiąc się o swojego brata
poobgryzała swoje piękne paznokcie. Boże, co za okropna sprawa...
~~~~~~~~~~~~~~~~
Błędy są na stówę. Nie miałam czasu by sprawdzić. Ćwiczę układy taneczne. Maskara. Boli mnie wszystko. Do zobaczenia za miesiąc! xD
G.G
EDIT:
Całkowicie o tym zapomniałam. Miałam na to pytanie odpowiedzieć wcześniej. Chodzi mi o pytanie Sentymentalnej, która zapytała czy pasjonuje się muzyką.
Wiec jeśli chodzi o muzykę w słowie ogólnym to bardzo ja kocham. To moja miłość i bez muzyki nie mogę żyć.
Jeśli chodzi o te wiadomości z muzyki klasycznej... Mam teraz siedemnaście lat a do lat dwunastu słuchałam, grałam i żyłam tylko muzyką klasyczną. Tylko i wyłącznie dlatego, że żadna inna mi się nie podobała. Mimo iż teraz nie zdarza mi się słuchać klasyki tak często jak za czasów dzieciństwa jest jednym z moich ulubionych gatunków muzycznych i informacji znam o nim na tyle by znudzić wszystkich naokoło ^^ Mam nadzieje że mimo iż późno, to jednak moja odpowiedź może coś ci dała xD
A no i ogólnie to mam nadzieję że rozdział się podobał ^^
G.G
EDIT:
Całkowicie o tym zapomniałam. Miałam na to pytanie odpowiedzieć wcześniej. Chodzi mi o pytanie Sentymentalnej, która zapytała czy pasjonuje się muzyką.
Wiec jeśli chodzi o muzykę w słowie ogólnym to bardzo ja kocham. To moja miłość i bez muzyki nie mogę żyć.
Jeśli chodzi o te wiadomości z muzyki klasycznej... Mam teraz siedemnaście lat a do lat dwunastu słuchałam, grałam i żyłam tylko muzyką klasyczną. Tylko i wyłącznie dlatego, że żadna inna mi się nie podobała. Mimo iż teraz nie zdarza mi się słuchać klasyki tak często jak za czasów dzieciństwa jest jednym z moich ulubionych gatunków muzycznych i informacji znam o nim na tyle by znudzić wszystkich naokoło ^^ Mam nadzieje że mimo iż późno, to jednak moja odpowiedź może coś ci dała xD
A no i ogólnie to mam nadzieję że rozdział się podobał ^^
G.G
Kocham! I ide spać.
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział! <33
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że będzie zakład między Ronem&Hermioną, a Harrym&Ginny! ;D
Eh, musiałam nadrobić trzy rozdziały ! TRZY ! ale szybko przeczytałam i cóż...KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM ! <33 w tym opowiadaniu jest taka pozytywna energia że nie mogę ! Al i Aria są genialni :D Rosie i Scor zresztą też. Nie mówiąc już o dorosłych: Harrym, Ronie i Draco, którzy w twoim opowiadaniu są zdecydowanie najfajniej przedstawieni :D Już się nie mogę doczekać wakacji !
OdpowiedzUsuń