- No nie ruszaj się!- Warknęła Aria ciągnąc za
wstążki od gorsetu Amandy. Zaparła się jedną noga o ścianę i szarpnęła mocno.
- Ocipiałaś!- zapiała Amanda łapiąc się za brzuch.
Aria z uśmiechem zawiązała wstążki w śliczne kokardki.
- Ale się udało.- westchnęła opierając ręce na
kolanach. Dalej była w potarganych włosach, wyciągniętej koszulce i spodniach
od dresu.
- Ej? A ty, z kim idziesz?- zapytała Amanda nagle
olśniona tą niewiedzą. Wszystkie dziewczyny nagle zaprzestały pracy nad sobą.
Rose wyłoniła się z szafy z jedynym butem w ręce, Lily wychyliła się z łazienki
z różdżką we włosach. Amanda stała tuż przed nią a Roxy zaprzestała mocowania
się z zamkiem sukienki.
- No właśnie?- Zapytały jednocześnie. Aria oparła
ręce na biodrach i spojrzała na nie.
- A jak kurde myślicie?- Zapytała. Dziewczyny
chwile się zastanawiały. Każda w głowie miała już chłopaka, z którym poszłaby
na bal Aria. Tyle, że każda myślała o innym. Aria uśmiechnęła się.
- No właśnie. A teraz..! Idę się ubrać.- burknęła
pod nosem nurkując pod swoje łóżko by wytaszczyć spod niego sukienkę w torbie
ze sklepu. Weszła do łazienki i zamknęła drzwi. Otworzyła je, wypchnęła Lily i
zamknęła je ponownie. Dziewczyny spojrzały po sobie z głupimi uśmiechami i
wróciły do swoich zajęć. Kiedy godzina dziewiętnasta zbliżała się wielkimi
krokami Aria w końcu wylazła z łazienki.
- Gotowe?- zapytała z uśmiechem. Dziewczyny
pokiwały głowami. Wyszły razem z dormitorium i przeszły cichym korytarzem. Lily
po kilku minutach marszu zgarnął Derek, który zaprosił ja na bal. Amanda
zniknęła po chwili z Michaelem a Roxy z Adamem. Rose i Aria przeszły do końca
same. Aria widziała już zakręt, za którym krył się szczyt schodów. Spojrzała na
Rose, która była tak podekscytowana, że chyba mogłaby spokojnie latać na
wyczarowanej chmurce. Zaśmiała się pod nosem i ścisnęła jej rękę.
- Gotowa?- szepnęła. Rose spojrzała na nią
płonącym wzrokiem.
- Jasne. Idziemy razem.- szepnęła. Ruszyły
spokojnie by po chwili zniknąć za zakrętem.
~&~
Albus wraz ze Scorem stali przy szczycie schodów.
- Zawsze się spóźniają.- mruknął pod nosem Scor
uważnie obserwując Zabiniego i jego własną siostrę. Po chwili zaśmiał się pod
nosem.
- Al zobacz, kto zabrał twoja siostrę i kuzynkę na
bal.- mruknął. Albus odwrócił się w drugą stronę. Do Sali w brązowej sukience
do kolan i związanymi w koka włosami wchodziła właśnie Lily pod rękę z Derekiem
Mansenem w białym garniturze. Za nimi w białej sukience do ziemi i związanymi w
warkocza włosami szła Roxy z bramkarzem drużyny Gryffindoru- Adamem. Uśmiechnął
się pod nosem.
- Co ty chcesz? Wyglądają super.- Zaśmiał się.
Scor nie odpowiedział. Sfrustrowany Albus spojrzał na przyjaciela w czarnym
fraku by zauważyć, że usilnie gapi się w schody. Al z westchnieniem przeniósł
tam wzrok i też troszkę go zatkało. Na szczycie schodów stała Aria i Rose. Ta
druga miała swoje długie rude włosy spięte kilkoma wsuwkami po bokach twarzy.
Zielona sukienka z jednym grubym ramiączkiem sięgała ziemi i miała wycięcie od
połowy uda. Biust przewiązany był zmarszczonym materiałem a cała sukienka lała
się na odziane w czarne szpilki stopy jego kuzynki. Trzymała za rękę Arie,
której rozwiane włosy tworzyły złotą aureole. Miała na sobie czarną sukienkę,
która z początku łudząco przypominała płaszcz. Niewielki dekolt ozdobiony
falbankami, w pasie przewiązana czarnym sznurkiem związanym w niewidoczna
kokardę. Cała sukienka sięgała jej lekko przed kolana. Miała wyszytą na sobie
czerwoną róże, której pąk spoczywał na niewielkim rozdarciu na lewym udzie a
jej łodyga wiała się przez cały przód materiału. Nogi odziane miała w czarne
trampki z czerwonym zamkiem. Albus katem oka spojrzał na Scora, który uśmiechał
się głupio. Dziewczyny w końcu stanęła na ostatnim schodku. Aria rozejrzała się
marszcząc brwi. Jej przydymione oczy wyglądały na bardziej niebieskie niż
zwykle a czerwone usta rozciągnęły się w zirytowanym grymasie.
- Rose. Spóźniłyśmy się kurna.- powiedział do
przyjaciółki szarpiąc ją za rękę. Rose gapiła się na Scora.
- Rose!- warknęła blondynka szarpiąc ja mocniej.
- To nie ja.- powiedziała ruda.
- Nie wiesz, co powiedziałam nie?- burknęła Aria.
Rose z uśmiechem pokręciła głową. Aria puściła jej rękę burcząc coś pod nosem i
spojrzała na Ala. Chłopakowi wydawało się, że dziewczyna zaraz zabije go
śmiechem. Ubrany w czysty szary garnitur maił czarną koszule i czarny krawat.
Dziewczyna spojrzała na Rose która przykleiła się już do Scora i wzdrygnęła się
krótko. Podeszła do Albusa i stanęła obok niego.
- Idziemy Raymond?- zapytał Albus lustrując jej
profil.
- Nie.- burknęła. Al spojrzała na nią. Dziewczyna
przeszyła go wzrokiem.
- Nie mów do mnie po nazwisku. Chyba, że chcesz po
pysku to bardzo proszę.- powiedziała wzruszając rękami. Al wyszczerzył się.
- Aria idziemy?- zapytał.
- Jasne.- wzruszyła rękami łapiąc jego ramię. Rose
ze Scorem weszli właśnie do wielkiej Sali. Dyrektorka mało nie dostała zawału
widząc dwójkę trzymającą się za ręce. Ale wrażeniom złym dla chorych na serce
nie było jeszcze końca. Lily spojrzała na drzwi, w których właśnie stanęła Aria
z Albusem. Dziewczyna wyglądała jak piękne zesłanie śmierci. Włosy były lekko
rozczochrane a od niej całej bił czarny blask. Zabójczo piękna, mruknęła w
myślach Lily. Albus wyglądał ja Upadły Anioł. Spokojny, w szarym, prawie
czarnym garniturze trzymał pod rękę Arie, która powiedział coś do niego a on
jedynie kiwnął głową kierując się w stronę ich stolika.
- Wiedziałam! Dajesz kasę!- krzyknął nauczyciel
zaklęć Brandon Mrowicky do dyrektorki. Aria uśmiechnęła się kącikiem ust, po
czym spojrzała na Ala, który wzruszyła tylko ramionami odsuwając jej krzesło i
usiadł obok niej.
- Co?- Zapytała Aria Lily, która dalej gapiła się
na nią jak na nienormalną.
- Ty, Aria Raymond poszłaś na Bal Wielkanocny z
moim bratem?!- krzyknęła.
- No, po kurtce jak widać.- Stwierdziła spokojnie.
Lily zaczął się śmieć jak psychopatka a Albus tylko oparł się wygodniej na
krześle i lustrował siostrę tak długo aż jej szaleńczy śmiech zmienił się w
zdenerwowany chichot, po czym umilkła. Zabini wyszczerzył się do niego.
- I czego się szczerzysz łysolu?- warknął. Ara
przywaliła mu w ramie.
- Za co?!- warknął patrząc na nią.
- Nie warcz. Kulturalnym trzeba być.- Powiedziała.
Alby tylko prychnął. Dostał drugi raz.
- Jak zapytasz, za co to dostaniesz znowu.-
Ostrzegła z uśmiechem. Albus otworzył usta, ale zamilkła i uśmiechnął się
uroczo.
- Mam się bać?- Zapytała Aria kiedy Albus dalej z
uśmiechał się niczym aniołek gapiąc się na nią.
- Raczej powinnaś to nic dobrego nie wróży.-
powiedziała Amelie. Zanim Aria się zorientowała już była ciągnięta przez Albusa
na parkiet. Merlinie, to będzie długa noc. Mruknęła w myślach.
*^*
- I jak się bawicie?!- zapytał DJ. Rozszalały tłum
wydał z siebie okrzyk zadowolenia. Aria gdzieś w środku z Rose, Albusem i Scorem
zaczęli bujać się do piosenki.
-
Forever young, I want to be forever young!- Zawyli razem trzymając się
za ręce i kołysząc. Aria zaśmiała się kiedy Rose potknęła się o własna nogę.
Nie. Nie byli pijani. Po prostu świetnie się bawili.
-
Do you really want to live forever, forever and ever! – zawyli znów. Aria
z Albusem wykonywali to chyba najczyściej. Rose z boku ze Scorem trochę
fałszowali. Aria podniosła rękę Albusa i Rose do góry i zaczęli się bujać. Rose
zrzuciła swoje buty tańcząc na boso. Dziewczyny zaczęły ze sobą tańczyć śmiejąc
się w niebogłosy. Piosenka skończyła się a dziewczyny przytulone do siebie
śmiały się jak głupie.
- A teraz coś dla par!- zakrzyknął DJ. Aria
zniknęła gdzieś a Scor już porwał do tańca Rose. Albus rozejrzał się i
zobaczyła blondynkę przy stole w towarzystwie Lily. Ruszyła w stronę stołu
krążąc miedzy tańczącymi parami. Dopiero, kiedy stanął przy swoim krześle
zobaczył brata arii. Usiadł spokojnie przy stole.
- Lily a gdzie Derek?- zapytała Aria odgarniając
włosy i uśmiechając się do Albusa, co on odwzajemnił.
- Tańczy z siostrą.- zaśmiała się Lily.
- A ty, co tak siedzisz?- zapytała Aria
szturchając brata w ramię.
- A co?- zapytał.
- Łap panią Valentine i na parkiet!- Zaśmiała się
Aria.
- To już wole dyrektorkę.- zaśmiał się Alex.
- No to, na co czekasz? Zobacz. Taka samotna
siedzi. Lecisz!- Zaśmiała się znów dziewczyna. Alex spojrzała na nią jak na
psycholkę, ale wstał.
- Czuję tą twoja aluzje żeby sobie poszedł. Już
mnie nie kochasz. Wiedziałem.- I wielce oburzony zaprosił panią Valentine do
tańca. Albus zaśmiał się tak samo jak Lily.
- Nie wolno spławiać własnego brata.- zaśmiała się
Lily.
- No właśnie.- Mruknął Albus patrząc spode łba na
siostrę.
- Oj tam, oj tam. Nie ważne.- mruknęła Lily. Derek
złapał ją za rękę i zaciągnął na parkiet.
- Ale ci się rodzina powiększy Al- powiedziała
Aria.
- Jasne. Marzyłem o tym od miesięcy.- mruknął
Albus wstając.- Zatańczysz?- zapytał wyciągając do niej rękę.
- Jasne.- powiedział łapiąc go za dłoń i
przeciskając się gdzieś w środek. Gdzieś w głębi mignęła jej Roxy z Adamem a
obok tańczył Scor z Rose. Aria położyła swoje ręce na karku Albusa a on swoje
na jej biodrach i zaczęli powoli kiwać się do piosenki gadając jednocześnie.
- Myślę, że wujek będzie niepocieszony.-
westchnęła z uśmiechem Albus, kiedy Rose ze Sporem znów się całowali. Długo
podejmowali decyzje o tym by się już nie ukrywać.
- Oj tam. Może się nie ucieszy, ale czego nie robi
się dla ukochanej córki.- westchnęła Aria z lekkim żalem. Albus spojrzała na
nią badawczo. Westchnął i przytulił do siebie blondynkę.
- Dasz rade, co nie?- szepnął jej na ucho. Aria
pociągnęła krótko głową.
- Nie.- Jęknęła czepiając się jego koszuli. Albus
oprał swoją brodę o głowę blondynki i tańczył powoli razem z nią. Było mu jej
cholernie szkoda. Aria pokręciła głowa. Albus odsunął ją trochę od siebie.
- Sorry.- mruknęła. Al zaśmiał się.
- Nic się przecież nie stało.- powiedział jeszcze
raz ją przytulając.
- Dzięki.- zaśmiał się odsuwając gdyż skończyła
się piosenka.
- Dziękuje.- powiedział Albus skłaniając się. Aria
dygnęła na nogach i oboje zanieśli się śmiechem. Scor spojrzał w bok i zobaczył
jak Albus przytula blondynkę, która podtrzymuje się na jego ramieniu tańcząc.
Chyba z reszta tańcząc, bo to było coś dziwnego. Uśmiechnął się pod nosem i
przytulił mocniej do siebie Rose, która zachichotała, kiedy Aria złapała Albusa
za krawat i ściągnęła mu go z głowy zawieszając na swojej szyi. Dziewczyna
zaczęła uciekać przed chłopakiem. Obydwoje śmiali się głośno, po czym zostali
stłumieni szybka piosenką. Aria rozwiązała krawat i zarzuciła go na szyje Rose
i zaczęła z nią tańczyć pogo. Albus
złapał Arie w pasie i posadził sobie na barku tak samo jak Scorpius, Rose i przecisnęli
się na sam przód gdzie występowały właśnie Szaleńcze Węże. Aria razem z Rose
śpiewały wymachując rękami a chłopacy podskakiwali razem z nimi. W końcu
Szaleńcze Węże zeszły ze sceny a dziewczyny zeskoczyły z pleców chłopaków.
Zaciągnęły ich do stolików.
- Szkoda że już poszli!- krzyknęła Rose próbując
przebić się przez głośnie rytmy jakieś dyskotekowej piosenki.
- No!- krzyknęła Aria, po czym szturchnęła
Albusa.- Chodź tu. Zawiąże ci ten krawat!- zaśmiała się. Zarzuciła krawat i
zaczęła szybko go zaplatać, po czym przyklepała swoje dzieło.
- Nieźle!- zaśmiał się Albus. Rose i Scorpius
poszli znów tańczyć, ale Aria wyglądała jakby miała za chwile zemdleć. Albus
wstał zabierając swoją marynarkę i podniósł dziewczynę z krzesła.
- Chodź. Odprowadzę cię.- krzyknął jej do ucha.
Dziewczyna pokiwała głową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz